Czy zdarza ci się zareagować szybko na jakąś sytuację w sposób, którego później żałujesz?

Wybuch złości, a może zaakceptowanie dodatkowego zadania, które do ciebie nie zależy, czy też brak reakcji, mimo że coś ważnego było do powiedzenia? Jaka cenę za to płacisz? Czy można to zmienić?

Opowiem pewną historię. Jest późne popołudnie. Dzień był pełen napięć. Paweł spieszy się, żeby zdążyć z tym, co zaplanował. Nagle wchodzi Jacek: nie zdąży z tym, co obiecał. Paweł czuje, że robi mu się gorąco. Pada wiele nieprzyjemnych słów na temat niedotrzymywania terminów i samego Jacka. Jacek próbuje tłumaczyć, ale Paweł nie jest w stanie nawet skupić się na tym, co on mówi. Ręce mu się trzęsą, serce wali a w głowie wiele niecenzuralnych słów. Jacek rozgoryczony wychodzi. Paweł powoli uspokaja się. Po chwili przychodzi refleksja: przecież normalnie na Jacka zawsze można liczyć. Ale głos w głowie wciąż nadaje: „ale mu się należało”. Powoli i ten głos cichnie. Pawłowi jest głupio. I co teraz?

Wszyscy wiemy, że Paweł dał się porwać. Co go porwało? Jego własna biologia a konkretniej jego reakcja na stres, jego emocja, jego własne ciało. A gdzie była głowa? Przecież normalnie bardzo skutecznie pozwala mu hamować tego rodzaju wybuchy.

REAKCJA NA STRES . Każdy ją ma, bo biologicznie zapewnia nam ona przeżycie. Każdy ma nieco inną. Każdy ma jedną dominującą. Nie wiele różnych, ale jedną która pojawia się w większości sytuacji stresowych.

Nie wszyscy reagują wybuchem złości. Przykładowo, Wanda rzuci wszystko, mimo że jest już naprawdę spóźniona i pomoże Jarkowi – jak można by nie pomóc? Jerzy zastygnie, wyostrzy wszystkie zmysły i zareaguje na pierwszą niespójność wypowiedzi. Anna uda, że musi wyjść i nie ma czasu na rozmowę.

Jak biologicznie to zachodzi? Reakcja stresowa kształtuje się pod wpływem doświadczeń życiowych. Im częściej jakiś rodzaj tej reakcji jest używany, tym bardziej się ona utrwala. W układzie nerwowym, połączenie pomiędzy komórkami nerwowymi, które jest często używane, staje się stopniowo uprzywilejowane i automatyczne. To jaka reakcja stanie się dominująca, zależy od tego, jakiego typu odpowiedzi używaliśmy nieświadomie w przeszłości, szczególnie we wczesnym okresie życia, kiedy układ nerwowy nie był jeszcze w pełni dojrzały.

Czy wiesz, jaka jest twoja dominująca odpowiedź?

Przypomnij sobie różne sytuacje: ktoś zajechał ci drogę, ktoś wepchnął się do kolejki, ktoś ocenił cię niesłusznie. Jak reagujesz w trakcie trudnych dyskusji? W jaki sposób podchodzisz do propozycji przejęcia dodatkowych obowiązków?

Czy zdarza ci się żałować swojej automatycznej odpowiedzi? Jeśli tak, to odpowiedzmy na następne pytanie:

Czy można to zmienić?

Żeby na to pytanie odpowiedzieć, przyjrzyjmy się, jak ta reakcja powstaje. Informacja o zdarzeniu dostaje się do układu limbicznego. Działa on wg prostszych zasad niż kora mózgowa. Na zasadzie bardzo prostego skojarzenia, zdarzenie zostaje zinterpretowane. Na tej podstawie układ limbiczny inicjuje reakcje wielu narządów i układów, w tym także mięśni. Jest to automatyczne, bez żadnego myślenia. Przygotowuje całe ciało do szybkiej reakcji na to zdarzenie. Dzieje się to fizycznie: zmienia się tętno, oddech, spinają wybrane grupy mięśni: tak jakby stawiało nas w blokach startowych tuż przed rozpoczęciem wyścigu.

Dopiero w tym momencie informacja dociera do racjonalnej, świadomej kory mózgowej. I tylko w momencie, w którym ja sobie uświadomimy możemy na nią wpływać. Najczęściej staramy przeciwstawić się spiętym grupom mięśniowym, nie pozwalając im na działanie.

Czasem jednak ten mechanizm kontroli zawodzi. Zazwyczaj dzieje się tak wtedy, kiedy stres jest mocny lub skumulowany i kiedy nie starcza nam siły na walkę z nim : jak w powiedzeniu o kropli wody, które przelewa czarę.

Może się tez tak dziać wtedy, kiedy nasza kora mózgowa jest zajęta mocno czymś innym lub kiedy osłabiony jest odbiór sygnałów z wywnętrz. Nie może ona kontrolować czegoś, czego nie jest świadoma.

Wracamy zatem do naszego pytania: w jaki sposób możemy mieć skuteczny wpływ?

Otóż mamy 2 możliwości.

Pierwsza to tzw. regulacja od góry, czyli wzmacnianie umiejętności kory mózgowej rozpoznawania odczuć z ciała.

Druga to tzw regulacja od dołu. Układ limbiczny nie rozumie za dobrze języka logiki. Racjonalne myślenie nie może zlikwidować reakcji na stres. Układ limbiczny pozostaje w ciągłej interakcji z ciałem: wpływa na jego funkcje, a także odbiera i rozumie informacje płynące z ciała. A zatem, poprzez ciało możemy wpływać na jego reakcje.

A zatem:

  1. Ucz się lepiej odczuwać i rozpoznawać własną reakcję na stres w ciele: co się dzieje z mięśniami, tętnem, oddechem? Śledź także narracje wewnętrzne – one też są częścią tej reakcji. Im szybciej i dokładniej sobie to uświadomisz, tym wcześniej i skuteczniej będziesz mieć możliwość zareagowania.
  2. Ucz się równoważyć ciało ruchem, postawą i oddechem. Równowaga w ciele stymuluje równowagę emocjonalną. A zatem zamiast walczyć z zachodzącą reakcją, naucz się ją równoważyć poprzez ciało. To jest dużo skuteczniejsze i wymaga mniej wysiłku. Dodatkowo, daje ci pełny wybór różnych rodzajów działania, a nie tylko koncentrację na zahamowaniu automatycznej reakcji.

Układ limbiczny uczy się przez powtarzanie. Nie wystarcza wiedzieć ani zrobić coś jeden raz. Jeśli chcesz mieć wpływ na swoją reakcje pod presją, ucz się i powtarzaj.

Jeśli samemu jest ci za trudno – poszukaj profesjonalnego wsparcia: regularnych warsztatów, szkoleń a nawet indywidualnego trenera. Nie dawaj się wciąż porywać: buduj własne, silne życie, zgodnie z tym, co dla ciebie ważne.