I bonus w postaci poprawy nastroju i równowagi emocjonalnej.

Ostatni tydzień spędziłam na nartach. Śnieg był świeży a pogoda słoneczna: warunki, które pozwalają na taką jazdę, jaką się lubi. Dla mnie to jest dosyć szybka jazda dużymi, gigantowymi skrętami, z poczuciem pływania, latania, wolności i widzenia całego świata. Od czasu do czasu musiałam się jednak budzić z tej idylli, ponieważ okazywało się, że inni narciarze jeżdżą inaczej, a to stoi w kolizji z moim swingiem. Początkowo zaczęło mnie to złościć: a to na tych co za szybko, „na łeb na szyję”, a to na tych, co zupełnie w poprzek. Kiedy się na tym złapałam, spojrzałam na stok innymi oczami. Zaczęłam obserwować inne aspekty: postawę, nastawienie, sposób ruszania się. I nie mam na myśli techniki narciarskiej.

Zaczęłam obserwować rodzaj zrównoważenia ciała i efektywności zjazdu.

Niektórzy narciarze są bardzo mocno osadzeni na nogach, skupieni na nartach, nogach i ewolucjach. Ci często bez względu na prędkość i umiejętności jadą wg własnego planu i wyobrażenia, nie zwracając specjalnie uwagi na zmieniające się warunki na stoku. Inni trzymają środek ciężkości wysoko: często nawet gdzieś w ramionach. Wydają się mało stabilni i łatwiej tracą równowagę. Sprawiają wrażenie, jakby jazda dawała im nie tyle przyjemność, a raczej poczucie niepokoju i walki z górą. Jeszcze inni są mocno pochyleni do przodu, skupieni na celu i na tym, jak najszybciej lub najlepiej tam dotrzeć. Jeszcze inni jeżdżą dostojnie, opierając się na tyłach, obserwując wszystko uważnie i rozważnie.

Ciekawe, czy w życiu przyjmujemy podobne postawy?

Zakładałabym, że tak – bo dlaczego miałoby być inaczej. Nasze ciało i mięśnie działają i reagują podobnie w różnych sytuacjach, wymagających wysiłku i koncentracji. Czy nastawienie: „perfekcyjnie technicznie” znajduje odbicie w codziennym życiu? A może „ byle szybciej i lepiej od innych”? Albo „ spokojnie, bez zbędnego ryzyka”?

Postanowiłam wypróbować, jaki wpływ zatem może mieć zmiana mojej standardowej postawy na nartach na postawę zrównoważenia fizycznego. (Dla tych, którzy nie jeżdżą na nartach dodam, że narciarzom zazwyczaj się mówi, żeby byli pochyleni do przodu na ugiętych nogach w kolanach).

Jak to zrobiłam?

Otóż: obniżyłam środek ciężkości do dołu brzucha. Rozluźniłam ramiona, kark i wszystkie mięśnie zbędnie napięte. Poczułam mocno ciężar ciała na stopach. Jednocześnie wyciągnęłam tułów wzdłuż kręgosłupa do góry, bez podnoszenia brody. Rozluźniłam także oczy, tak żeby szeroko obejmowały cały stok i horyzont i rozluźniłam szczęki, pozwalając na głębszy oddech. Ustawiłam ciężar ciała równo na stopach: ani na przodach ani na tyłach. Przeniosłam uwagę z myślenia do środka ciężkości: tak żeby czuć swoje ciało a zarazem odbierać otoczenie. I w dół. Oczywiście przy każdym skręcie czy nierówności ciało zmieniało ustawienie, ale za każdym razem starałam się wrócić do równowagi.

Efekt był po prostu fenomenalny: poczucie siły, stabilności a zarazem lekkości.

No i życiowy rekord prędkości, bez dodatkowego wysiłku. A do tego niesamowite poczucie radości i otwartości: nikt mi już nie przeszkadzał na stoku.

Czy w życiu można taki efekt także uzyskać? Zapewniam, że tak. Równowaga fizyczna w magiczny sposób wpływa na równowagę emocjonalną i na nastrój. A tak naprawdę nie ma w tym żadnej magii, tylko czysta, żywa biologia. Nasz układ limbiczny, odpowiedzialny za emocje i nastawienie, bezpośrednio wpływa na nasze mięśnie, przygotowując je do określonego działania. I jak to w biologii bywa: nie ma hasła bez odzewu: układ limbiczny odbiera bezpośrednio sygnały z mięśni. Równowaga fizyczna indukuje równowagę emocjonalną i wpływa na nastrój i nastawienie dożycia. No, ale jak to z mięśniami bywa- żeby to było skuteczne: trzeba to ćwiczyć i powtarzać.

Może zatem warto wypróbować ten sposób w trakcie uprawiania sportu, który lubisz? Biegasz, uprawiasz jogę, aerobik, grasz w tenisa, bilard ? A może uprawiasz sporty siłowe? Albo tańczysz? Spróbuj poczuć swoje ciało i zrównoważ je wokół środka ciężkości w trzech wymiarach. I zobacz, co to zmienia fizycznie. I zwróć uwagę na swój nastrój w trakcie i po zakończeniu ćwiczeń?

Działa? Działa !

Podziel się swoim doświadczeniem.